Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2016

[RECENZJA] Piotr Liana - "Persona non grata"

Obraz
„Czasami jak czegoś nie widać, to znaczy więcej, niż jakby było widać” Poznawanie nowych twórców jest dla mnie jedną z najważniejszych korzyści płynących z czytania, dlatego w miarę możliwości staram się korzystać z okazji i sięgać po książki debiutujących, zwłaszcza rodzimych autorów. Tym razem moją uwagę przykuła „Persona non grata” – obszerna powieść kryminalna spod pióra farmaceuty, Piotra Liany. Mężczyzna ceni sobie elegancką, salonową prozę, jak również brutalny naturalizm. Nie stroni przy tym od trudnych tematów, a ironia i czarny humor go bawią. Na kartach książki opublikowanej nakładem Wydawnictwa Oficynka w październiku ubiegłego roku, pisarz przenosi czytelnika do Kłobuczki – fikcyjnej wsi osadzonej w dolinie niedaleko Dukli, o której można wiele powiedzieć, ale z całą pewnością nie to, że jest spokojna i wesoła. Wkrótce bardzo dotkliwie przekona się o tym przybyły z Tarnowa, pogrążony w rozpaczy po tragicznej śmierci rodziców, Bożydar Szczocarz. Tuż przed N

[RECENZJA] Jarosław Prusiński - "Vortex"

Obraz
„Ludzkość miała sięgnąć gwiazd, a zamiast tego skurczyła się do cyfrowego zapisu” Idea prezentacji literackiego dorobku głównie polskich twórców przyświecała mi, gdy decydowałam o cyklicznej publikacji tekstów na łamach portalu pieninyinfo.pl. Goszczę tam już piętnaście miesięcy i bardzo się cieszę, że u progu Nowego Roku mam możliwość podzielić się  refleksją na temat mojego największego książkowego odkrycia 2015 roku. Jest nim „Vortex” – zbiór opowiadań science fiction Jarosława Prusińskiego, absolwenta zarządzania na Politechnice. Interesuje go szeroko pojęta sztuka obejmująca literaturę, poezję śpiewaną, film i fotografię. Pierwsza sfera dotyczy wszystkiego, co warte przeczytania, od literatury klasycznej począwszy, poprzez tę traktującą o winie, ze szczególnym naciskiem na autorów SF: Stanisława Lema, Ursulę K. Le Guin i Roberta Silverberga.  Mężczyzna twierdzi, że „książki to karnety wstępu do innego świata”, dlatego sam chętnie tworzy, postrzegając siebie jako a