Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016

[RECENZJA] Elizabeth Flock - "Emma i ja"

Obraz
„Nie ma sensu myśleć, że coś, co nie istnieje, jest prawdziwe” Miłość niejeden przybiera odcień, poruszając i zaskakując zwłaszcza wtedy, gdy wydaje się to niemożliwe.  Od tego tematu nie stroni Elizabeth Flock debiutująca „Krzykiem ciszy”. Spod jej pióra wyszły też: „Dogonić rozwiane marzenia”, „Emma i ja” oraz kontynuacja tejże książki, zatytułowana „Co się stało z moją siostrą?”. Literacką przygodę z twórczością autorki rozpoczęłam lekturą powieści psychologicznej pod tytułem „Emma i ja” wydanej w styczniu tego roku nakładem HarperCollins. Na kartach pisarka maluje słowem obraz ośmioletniej Carrie Parker, której tragiczna śmierć ukochanego tatusia, na zawsze zamknęła drzwi do przeżywania beztroskiego dzieciństwa. Drugi mąż matki zamienił je w koszmar, ponieważ ciągłe awantury, łzy, siniaki, krew i głód zagościły w domu na dobre, i nic nie wskazuje, by miało się to zmienić. Taki stan rzeczy spędza sen z powiek dziewczynki i jej dwa lata młodszej siostrzyczki, Emmy.