[RECENZJA] Alicja Makowska - "Aremil Iluzjonistów. Uwikłani"

„Wojna to żywe piekło. Należy zrobić wszystko, by jej zapobiec”

Nierzadko bywa, że dziecięce fascynacje wpływają na wybór życiowej drogi. Przekonała się o tym Alicja Makowska – absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Szczecińskim od najmłodszych lat zaczytująca się w literaturze fantastycznej, z którą zdecydowała się zmierzyć w 2015 roku debiutując powieścią pod tytułem „Aremil Iluzjonistów. Wschodnie Rubieże”. Jej kontynuację stanowi opublikowany 29.09.2017 roku nakładem internetowego Wydawnictwa e-bookowo.pl prequel zatytułowany „Aremil Iluzjonistów. Uwikłani”, który Pieniński Portal Informacyjny objął patronatem medialnym.



Na jego kartach śledzimy losy Luv i Ellen Incerno oraz Yaxiela Nastemoona przez siedem lat przygotowujących się pod czujnym okiem Minaro Nakarde – najlepszego lidera Atermii do niebezpiecznego egzaminu na iluzjonistów klasy pierwszej. O to najwyższe, generalskie miano walczą także członkowie grupy sojuszniczego Natamiru dowodzonej przez liderkę, Ajdę Turman, którą mistrz Nakarde darzy gorącym uczuciem.

Wydawać by się mogło, że uczestnicy pięciodniowej, śmiertelnej rozgrywki mają tylko jeden cel, ale gdy podczas egzaminu ginie reprezentantka Wschodu, a na poligonie panoszy się nieproszony, tajemniczy osobnik, Luv Incerno stawia wszystko na jedną kartę i biorąc sprawy w swoje ręce, brata się z wrogiem. W imię wyższej konieczności dokonuje trudnych wyborów, które dla wielu wydają się irracjonalne. Pociągają bowiem za sobą lawinę zdarzeń niemożliwych do zatrzymania nawet siłą iluzji. Zapisują one czarnymi zgłoskami kartę najnowszej historii wielkiego rodu Incerno jak również całego iluzjonerskiego świata. Jaką cenę dziewczyna za to zapłaci? Czy jej determinacja i poświęcenie znajdą uzasadnienie?

Książka młodej lubiczanki stanowi fantastyczne zaproszenie do świata, w którym prym wiedzie iluzja będąca, (jeśli wierzyć słowom Wyroczni) „jak rzeka” płynąca rwącym strumieniem po kartach powieści.

Autorka ku zaskoczeniu Czytelnika na plan pierwszy nakreślonej z niemałym rozmachem historii wysunęła postać wspomnianej Wyroczni – Spadkobierczyni Pierwszej Jedności, długowiecznej Córy Iluzora, której potęga i zdolności leżą poza zasięgiem pozostałych, śmiertelnych iluzjonistów. A gdyby tak móc posiąść choć cząstkę jej wielkiego talentu?

Alicja Makowska postawiła to arcytrudne zadanie przed młodą, obdarzoną iście góralskim temperamentem, Luv, która postępując wbrew woli wymagającego i bezkompromisowego ojca, Nestora Incerno, upatrującego w niej przyszłą przewodniczkę klanu, postanawia pójść własną, wyboistą drogą, zamykającą jej już na zawsze ścieżki powrotu na łono rodziny.

Co nią kieruje? W toku akcji to pytanie zadają sobie wielokrotnie jej najbliżsi: matka Namier, Ellen – przybrana siostra oraz młodszy brat Den i pozostali członkowie klanu Incerno jak również lider Nakarde i przyjaciel Yaxiel. Próbują oni zatrzymać niepokorną iluzjonistkę i pojąć motywy jej postępowania, jednakże pisarka dołożyła wszelkich starań, by pokrzyżować te zamiary i niczego bohaterom nie ułatwić.

W tym celu po tragicznym w skutkach egzaminie przeprowadzonym w Lesie Rebeliantów, wysłała dziewczynę na równie koszmarną misję w otchłani katakumb Aremil Cov oraz na poszukiwanie Miasta Pogan, gdzie rytuał składania ofiary stanowił przyczynek do zasilenia przez nią szeregów Orbity – elitarnej grupy uzdolnionych iluzjonistów pod wodzą Oroshiego Naimaru stanowiącej zagrożenie dla Atermii. Koszmarną czarę przepełniają zdarzenia w Natarabii, które z hukiem grzebią przypuszczenia i nadzieje Czytelnika co do zakończenia tej przepełnionej magią uczucia opowieści.

Wszystko to sprawia, że bez cienia wątpliwości nie można odmówić autorce fantastycznej wyobraźni i literackiego polotu. Wartka akcja, w toku której trup ścieli się dosyć gęsto, z pewnością usatysfakcjonuje odbiorców spragnionych przygód i mocnych wrażeń w czasie lektury.

Na szczególną uwagę zasługuje jednak nienachalnie wyłaniający się z kart książki uniwersalizm przesłania, sprowadzający się do refleksji nad światem, w którym prym wiodą rywalizacja o wpływy i rozwiązania siłowe spychające na margines fundamentalne wartości takie jak: honor, prawda, przyjaźń i miłość do grobowej deski.

Warto się nad tym zastanowić pamiętając, że „rzeczywistość to nie iluzja”, a „wiara w idee to przerażająca sprawa”, wszak „światem rządzi natura i harmonia”. W pędzie codziennego życia starajmy się więc je odnaleźć.

Zainteresowanych książką odsyłam na stronę Wydawnictwa e-bookowo TUTAJ oraz na bloga autorki TUTAJPolecam także zajrzeć na stronę cyfroteka.pl. Można TAM przeczytać darmowy fragment zrecenzowanej powieści.

Za okazane zaufanie i możliwość zajrzenia do świata iluzjonistów oraz udostępnienie egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję autorce, Alicji Makowskiej.


Recenzję opublikowano także na łamach Pienińskiego Portalu  Informacyjnego TUTAJ.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

[WYWIAD PATRONACKI] Michał Kubicz: Zawsze powtarzam, że dokładnie w tym tkwi największa wartość mojej prozy: opowiadam o postaciach historycznych, a więc z założenia znanych, ale pokazuję ich najbardziej ludzką stronę, a tę widać właśnie w scenach kipiących od uczuć.

[WYWIAD] Daniel Pielucha: Wiedziałem, że będę malował. To niczym nieuleczalna choroba, a jak malować, to szczerze, i to, co się rozumie i czuje najlepiej, stąd ten realizm i Nadrealizm Polski.

[RECENZJA] Maciej Siembieda - "Nemezis"